Friday, March 11, 2011

Baku, 11th of March

Young people called for a virtual protest on Facebook on the 11th of March, as they wanted to express their dissatisfaction with the situation in the country. Today’s date was aimed at marking a month since Mubarak’s capitulation in Egypt. Some people however, decided to take to the streets. As RFE/RL informs, dozens of people have been arrested.

I decided to visit a few of the main locations in town to see the situation for myself. There were many people near the 28 of May metro station, but it was not clear if they were not just passersby. The situation was controlled by a large group of police officers and observed by journalists. There were also about 40 busses parked in front of the government house, presumably filled with police officers. The protests did not really have a chance to develop. I was also told that students who would not attend their lectures today would be dismissed from universities. It is impossible to say how many people actually wanted to participate. How many people share the feelings of today’s protesters? The country’s economy is doing really well due to the oil and gas industry, so many may hope that there is a chance for improvements.

Today’s events reminded me a conversation I had with a young Uzbek many years ago. He told me, that when he first arrived in Poland he went for a walk in the centre of Warsaw. Suddenly, he saw hundreds of people standing in front of the presidential palace and shouting: “Miller, Kwaśniewski - dwa Busha pieski”, which meant that Miller (then a Polish prime minister) and Kwaśniewski (then a Polish president) are two Bush’s dogs. Those people were protesting against Polish army joining the war in Iraq. The young Uzbek was scared. He thought that the police will fire at people. That was what would happen in his country, he said. But in Poland people had the right to express themselves. Unfortunately, their protest did not achieve anything. Too many people bought into the idea of the war on terror and the oil behind it. But the protestors had a chance to try to influence the government. And from then on, Poland was a symbol of freedom for him.

So how can someone run the country without listening to its people? Is life in the mutual fear a way to go?


Od kilku dni młodzi Azerbejdżanie wzywali do wirtualnego protestu na Facebooku w dniu 11 marca, gdyż chcieli w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z sytuacji w kraju. Dzisiejsza data została wybrana ze względu na kapitulacjię Mubaraka w Egipcie, która miała miejsce dokładnie mieciąc temu. Niektórzy protestujący postanowili jednak wyjść na ulice. Według Radia Wolna Europa, kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych. 

Aby sprawdzić, czy demonstracje rzeczywiście mają miejsce, udałam się do kilku kluczowych lokalizacji w mieście. Wielu ludzi krążyło w pobliżu stacji metra ‘28 maja’, ale trudno było powiedzieć, czy nie byli to głównie przechodnie. Sytuacja była kontrolowana przez grupę kilkudziesięciu policjantów i obserwowana przez dziennikarzy. Przed budynkiem rządowym zaparkowane było około 40 autobusów, które prawdopodobnie wypełnione były policjantami. W związku z tym, protesty tak naprawdę nie miały szansy na rozwój. Dowiedziałam się również, że studenci, którzy nie pojawią się dziś na zajęciach będą wydaleni z uczelni. Trudno więc powiedzieć, ile osób faktycznie chciało wziąć udział w protestach. Na ile głębokie jest niezadowolenie społeczeństwa? Gospodarka kraju rozwija się wyjątkowo dobrze, stymulowana przez bogate złoża ropy i gazu, więc wiele osób ma pewnie nadzieję, że i w ich życiu nastąpi poprawa.

Dzisiejsze wydarzenia przypomniały mi rozmowę, jaka odbyłam kilka lat temu z pewnym młodym Uzbekiem. Powiedział mi wtedy, że kiedy pierwszy raz przyjechał do Polski to stał się świadkiem protestu w centrum Warszawy, gdzie setki ludzi zgromadziło się przed pałacem prezydenckim i krzyczało: "Miller, Kwaśniewski - dwa Busha pieski". Ci ludzie protestowali przeciwko przystąpieniu polskiej armii do wojny w Iraku. Młody Uzbek był przerażony. Myślał, że policja zacznie strzelać do ludzi. Według niego, tak właśnie zareagowałaby policja w jego kraju. Ale w Polsce ludzie mają prawo do wyrażania swoich opini. Niestety, ich protest nie osiągnął zamierzonego celu. Zbyt wiele osób uwerzyło w ideę wojny z terrorem i kryjącą się za nią dostęp do irackiej ropy. Ale protestujący mogli chociaż spróbować swojej siły persfazji. Od tej pory Polska stała się symbolem wolności dla tego młodego Uzbeka.

Więc zastanawiam się, jak ktoś może rządzić krajem zupełnie ignorując społeczeństwo? Jak długo można żyć we wzajemnym strachu?

3 comments:

  1. alicia, I hope you are both OK. We don´t have many news from Azerbaijan because there are another headlines in news (egypt, libya, japan, new zeeland, etc). I believe for the peaceful solution of the situation in Aze..

    ReplyDelete
  2. That is true. So many horrible things are taking place right now... it scares me sometimes. I used to be so optimistic, but it is becoming more and more difficult. I reckon I may join you in the realists club ;)

    ReplyDelete
  3. Be careful, cause I am natural born pessimist:)

    ReplyDelete